poniedziałek, 3 marca 2014

Chapter 29

Zajechaliśmy do Louisa, a Ali czekała już na nas pod jego domem. Harry pomógł mi zeskoczyć z motoru, bo Ali aż sie rwała do uściskania mnie.
-Jezu Jazmin jak ja cie dawno nie widziałam!- Krzyknęła mi do ucha, dusząc mnie za szyje. Odkaszlnęłam pare razy.
-Dziekuje Ali.- Szepnełam. Myśle że zgadla za co i o co mi chodziło.

Nie robiliśmy nic ciekawego. Chłopcy siedzieli na kanalie i oglądali jakiś mecz, a ja z Ali usadowiłyśmy sie w kuchni. 
-Gdybyś nie wcisnęła mi tego listu to teraz najprawdopodobniej dalej siedziałabym zamknięta w domu.- zaczęłam jakikolwiek temat żeby nie było pomiędzy nami tak cicho.
-Wiesz że jesteś dla mnie najważniejsza- Gdy przyjaciółka mówi wam taką rzecz i to patrząc wam głęboko w oczy jedyne co możesz zrobić to rozpłakać się i wymieniać komplementami aż ktoś wam nie przerwie. Co więc zrobiłam? Usmiechnęłam sie głupkowato i spuściłam wzrok.
-Dziekuje ci i ciesze sie że cię mam.- Po paru minutach rozmawiania o tym co sie stało i gdy opowiedziałam jej wszystko co działo sie u mnie przez ostatnie dni, jak przeprowadziłam sie do Harrego po kłótni  z Zaynem.. no wiecie co takiego sie działo nic was nie ominęło.. poszłyśmy usiąść z chłopakami. 
Ali od razu wcisnęła się na kolana do Louisa.. Nie chciałam być gorsza. Z gracją podeszłam do Harrego, ściągnęłam z jego kolan miskę z popcornem i usiadłam mu na kolanach od razu oplątując jego szyje rękoma. 
-Coś ci sie stało? - spytał na tyle cicho żebym tylko ja mogła to usłyszeć. Podniosłam na niego wzrok i pokręciłam przecząco głową. - Potrzebujesz czegoś?- znów spytał. Patrzył na mnie i nawet nie objął mnie ręką. Co jest?
- A ty co taki oschły?- Pusciłam jego szyje i spojrzałam na pare siedzącą zaraz obok nas i obdarowywującą się całusami. 
- Oglądam mecz. - Czyli co? Nie moze mnie juz przytulić bo ogląda mecz? Znudził sie juz mna jak ma mnie dla siebie na własność i z nim mieszkam?
- Super- Może nie potrzebnie tak dramatyzowałam.. Ale było mi przykro że Louis moze ekscytować sie mając na kolanach Ali i jakos nic mu to nie przeszkadza. Wstałam z niego i usiadłam pod kanapą na podłodze. Śledziłam wzrokiem jak piłkarze podają sobie piłkę i jadłam popcorn z miski.
Nie minęło dużo czasu może z minuta jak Harry znalazł sie tuż obok mnie i położył głowę na moim ramieniu. Spojrzałam na niego.
-Oglądam- Wydukałam z pełną buzią. 
-Oglądasz tak?- Zaśmiał się chwytając moje nadgarstki i przekręcając mnie położył delikatnie na ziemi. Nie reagowałam. Jak nie bede sie opierać to prędzej ustąpi. Przynajmniej taki był plan. Zanim nie zaczął mnie łaskotać. 
Śmiałam sie przez płacz.
-Harry stop!- krzyknelam pare razy.
-co stop?!- Odpowiadał za każdym razem nie przestając mnie łaskotać. 
-Harry proszę! juz nie moge- wiłam sie po podłodze. W końcu przestał przytrzymał mnie tylko za nadgarstki i zaczął całować mnie po szyi. Co za kretyn.
-No już no puść. - Wyrwałam się mu i usiadłam na jego miejscu, gdy on zajął moje na podłodze.
Patrzyłam na niego. Nie mogę być na niego długo zła. No nie potrafie nawet się poważnie obrazić? No oprócz tego jednego razu, ale myślę że wtedy to był strach przed nim.

***

-Daleko jeszcze?- Miałam zawiązane oczy i nic nie widziałam. Koło 18 wyszliśmy od Louisa, Harry zawiązał mi oczy i kazał sobie zaufać. Wprowadził mnie do samochodu i gdzieś jechaliśmy. 
-Już parkuje poczekaj.- Słyszałam szum, jakąś głośną muzykę. Chłopak miał wieczorem zabrać mnie na jakąś niespodziankę. To miała być domówka? Z ostatniej imprezy wyszliśmy kiepsko więc teraz może będzie lepiej. Samochód stanął, silnik zgasł, usłyszałam trzask drzwi gdy Harry wysiadł. No dobra, mógł mi przynajmniej powiedzieć że idziemy na imprezę założyłabym sukienkę czy coś, wyglądała lepiej. Drzwi od mojej strony otworzyły się. Głośna muzyka nie przypominała jakiejś muzyki z imprezy była bardziej. rockowa? Wysiadłam posłusznie z auta. 
-Odwiążesz mi już oczy?- Spytałam próbując rozwiązać supeł z tyłu głowy. 
-Nie, nie, nie. Poczekaj jeszcze minutkę.- Chwycił moją rękę i ciągnął mnie gdzieś za sobą. Muzyka robiła się coraz głośniejsza. Podobała mi się, nawet grała jedna z moich ulubionych piosenek Arctic Monkeys.
-Już skarbie.- Usłyszałam gdy stanęliśmy. Harry odwiązał mi bandamkę z oczu. Zobaczyłam scenę i że stoimy wcale nie tak daleko od niej. Kto grał? ARCTIC MONKEYS! 
-Boże Harry! Skąd..
-Przejrzałem twoją playlistę i zauważyłem, że masz ich wszystkie albumy, więc... No widziałem plakaty i.. no i jesteśmy.- Patrzyłam na niego jakby był jedyną osobą na świecie. Kiedy skończył mówić pierwsze co zrobiłam to rzuciłam mu się na szyję. 
-Nie mogę w to uwierzyć! Myślałam że bilety były wyprzedane już 4 miesiące temu! -Tuliłam się do niego gdy podniósł mnie i obkręcił nas dokoła. 
-No mam znajomości.- Puściłam go i spojrzałam w stronę gdzie własnie machał. Do jednego z ochroniarzy. 
-Chcesz podejść bliżej?- Spytał. Chyba dobrze znał odpowiedź. Szłam za nim z otwartą buzią, gdy ciągnął mnie prawie pod samą scenę. Gdy stanęliśmy leciała moja ulubiona piosenka zespołu. 
Harry przytulił mnie od tyłu i zaczął bujać się ze mną w rytmie muzyki. 
To najlepszy wieczór w moim życiu! R U MINE<-
Przy refrenie piosenki chłopak odwrócił mnie do siebie, spojrzał mi głęboko w oczy, złapał za dłonie i zacytował kawałek.
Widziałam jak jego usta kształtują się w słowa "Are you mine?". Kiwnęłam głową. Harry pocałował mnie w tłumie. Zawsze marzyłam by całować się z chłopakiem, którego kocham na koncercie mojego ulubionego zespołu, wśród wielu ludzi, którzy krzyczą i śpiewają słowa mojej ulubionej piosenki. Mogę szczerze powiedzieć. Mam wszystko czego potrzebuję!

Koncert trwał 2 godziny. Pod koniec Harry gdzieś zniknął, powiedział mi tylko że musi wyjść do toalety i że to ostatnia piosenka więc poczeka na mnie przed wyjściem. Miałam na siebie uważać i z nikim nie rozmawiać. Powiedział mi te wszystkie bzdety, które mama zawsze mówiła jak byłam mała i wychodziłam gdzieś sama. No sami wiecie. Koncert się skończył. Szłam ze wszystkimi ludźmi, aż do wyjścia, lecz Harrego tam nie było tak jak powiedział mi że będzie czekał. Pewnie zapomniał i poszedł do samochodu, albo nie wrócił jeszcze z toalety,mogła być kolejka. Rozejrzałam się jeszcze raz. Nigdzie go nie było. Ruszyłam powoli przed siebie na parking i szukałam wzrokiem wozu chłopaka. Krótko zajęło mi odnalezienie go. Czupryna Harrego jest łatwo rozpoznawalna. Zaczęłam biec truchtem w jego stronę gdy zauważyłam innych facetów stojących obok niego. Zwolniłam.. 
-Harry?- Krzyknęłam stojąc w bezpiecznej odległości od nich. 
-Jazmin. - Gdy chłopak odwrócił się do mnie, w jego oczach widać było tylko strach i panikę. Widziałam jak chciał do mnie podbiec ale trzej mężczyźni zatrzymało go i trzymało z całej siły. Potem nic już nie widziałam. 
Ktoś podszedł mnie od tyłu, mocno złapał, w moje usta została włożona chusta i zawiązana szybko z tyłu głowy, nie mogłam krzyczeć. Harry próbował się wyrwać ale nie dał rady. Ktoś założył mi czarny worek na głowę i podniósł z ziemi. 
Co się kurwa dzieje?! Zostałam wrzucona do samochodu najprawdopodobniej transportowego. Duży bagażnik pusto w środku otwierający się dwoma drzwiczkami. Uderzyłam się w głowę. I dalej nic nie pamiętam.  

________________________________________
Doszliśmy do akcji :3
No no :) wymarzony wieczór Jaz.. haha
Jak wam się podoba? 
No a teraz się wytłumacze czemu tak długo.
Wiec:
Wyjechałam na pierwszy tydzień do babci, i że tam nie ma internetu to nic nie pisałam.
Myślałam że jak wrócę to będę miała dużo czasu żeby napisać i wstawić, ale niestety,
nie poszło tak jak chciałam. Na urodziny od taty dostałam szczeniaczka. Byłoby wszystko
pieknie, ale niestety piesek jest chory i musiałam cały czas za nim biegać i wszystko mu 
dawać, w nocy nie spałam i nie mogłam nigdzie się ruszyć nic zrobić, bo albo do weta 
albo musiałam sama się nim zajmować. I tak wyszło. Miał być rozdział w ten weekend
co był, tylko że zapomniałam o szkole, i musiałam wkuwać całe średniowiecze 
na polski więc też nie miałam czasu nic napisać. Ale dziś się zabrałam i chociaż
było ciężko bo się odzwyczaiłam i nie miałam weny coś napisałam. 
Się rozkręci. 
Jeszcze raz was przepraszam że musieliście czekać.
Kocham was <3

next: 8-9.03

8 komentarzy:

  1. S E R I O ? ? ? w takim momencie!!!! ughh teraz tylko do następnego..

    Btw. rozdział super

    @hazzmydream

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobry rozdział !!! Ja też chce szczeniaczka, haha. Czekam na nastepny rozdział ! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeej boję się o Jazzmin :((

    OdpowiedzUsuń
  4. Huhuhuhu się dzieje.
    Ja też chce taki wieczór jak Jazz. xdd Normalnie uwielbiam. *o*
    Mam nadzieję że z pieskiem to tylko przejściowe..
    Mój mi trzy tygodnie temu zaginął. ;c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D
      też mam nadzieję że mu przejdzie :C
      ojej!! boże przykro mi :C

      Usuń
  5. jej żal mi jej się zrobiło, oby jej nic nie zrobili świetny do następnego :*
    Xsenia :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepraszam, ale co to za piosenka w zwiastunie? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak dziewczyna opowiada to jest tekst z I Knew You Were Trouble - Taylor Swift a potem to jest Evanescence- Bring Me To Life

      Usuń