-Pogodzisz się z nim.- Wydukał w pewnym momencie, cały czas mając zamknięte oczy, gdy spojrzałam na niego. Uśmiechnęłam się delikatni i włożyłam dłoń pomiędzy jego loki dziękując że jest obok mnie. Poruszył głową prosząc o więcej dotyku, czułości, którą od razu ode mnie otrzymał. Wiedziałam, że nie na zawsze zostawiam brata, ale i tak było mi z tym źle, że wgl go zostawiłam.
-Myślisz?- Szepnęłam, wtulając się w jego ciało.
-Ja to wiem skarbie.- Jego ręka powędrowała pod luźną koszulkę którą miałam na sobie i zatrzymała się na moich plecach, delikatnie przyciskając mnie do ciała chłopaka. Przymknęłam oczy. Zayn mi wybaczy. Musimy tylko spędzić trochę czasu z dala od siebie. Wszystko będzie dobrze..
***
Dziś obudziłam się wcześniej niż Harry. Wyszłam z sypialni, do której najwyraźniej zostałam przeniesiona po tym jak zasnęłam. Starałam się wszystko robić najciszej jak potrafiłam. Szybko wbiegłam do łazienki i wzięłam prysznic. Tak bardzo spodobała mi się koszula chłopaka, że postanowiłam ją dziś założyć do jasnych spodni. No tak boże gadam jak dziewczyna. Jak już się ogarnęłam i zrobiłam te wszystkie poranne czynności zrobiłam nam śniadanie. Jajecznica moim zdaniem była najlepszym pomysłem.
-Dzień dobry. - Harry wyszedł z pokoju, akurat kiedy kładłam talerze na stole.
-Jak się spało śpiochu?- Zażartowałam kiedy podszedł bliżej i przytulił mnie do siebie. Zachichotał cicho.
-Wczoraj to ktoś inny był tym śpiochem.- Jego usta powędrowały wzdłuż mojego ramienia i w górę po szyi, za nim nie złapałam jego twarzy w dłonie i pocałowałam go. -Mam dziś cały dzień dla ciebie.- Puścił mnie i usiadł na krześle przy stole, ściągając mnie za rękę sobie na kolana. Brzmi super, szczególnie, że teraz mieszkamy razem i tak przez 24/7 najlepiej byłoby mieć go przy sobie.
-Co zamierzamy robić?- Spytałam gdy szeroki uśmiech wkradł się na moją twarz. Miałam nadzieję na odpowiedź w stylu. " Po śniadaniu obejrzymy może jakiś film, potem zabiorę cię na obiad do jakiejś restauracji pod miastem no i na koniec dnia (bo przecież nie nocy, noc jest od czegoś innego) idziemy na randkę w magiczne miejsce, które od dziś będzie należeć tylko do nas." No tak ale takie rzeczy tylko w bajkach nie?
-Załatwimy po śniadaniu jedną rzecz, potem pojedziemy do Louisa i Ali a na koniec to niespodzianka. - Hah. Pocałowałam go w policzek i wstałam maszerując na miejsce na przeciwko niego. Chwyciłam za widelec i zaczęłam skubać jedzenie. No mój wyimaginowany dzień troszkę odbiegał od reali ale może ta "niespodzianka" będzie super. To Harry po nim można spodziewać się wszystkiego.
-Nic nie powiesz?- Spytał, wstając po herbatę. Pokręciłam tylko głową z uśmiechem. -Jak chcesz możemy robić coś innego ale pomyślałem, że chciałabyś spotkać się z Ali. - Spojrzałam na niego. Ali.. w sumie.. bardzo dobry pomysł. Ostatnio widziałam się z nią gdy przyniosła mi list, a potem nie miałyśmy już kontaktu, dobrze byłoby się z nią spotkać. List.. co ja z nim zrobiłam? Brałam go jak wychodziłam z domu.. a potem? Ah nie ważne.
-Nie, nie. Dla mnie super. - Odpowiedziałam szybko.
Po śniadaniu Harry chciał wziąć prysznic. Po wielu próbach namówieniu mnie żebym poszła z nim, w końcu zrozumiał, że nie ma takiej opcji nawet. Czekałam na niego bawiąc się apaszką, którą wcześniej znalazłam u Harrego w szafie. Nie mam pojęcia co ona tam robiła, i co on chciał z nią zrobić, ale lubiłam ją strasznie więc wyciągnęłam ją z powrotem.
-O szukałem tego.- Taak. Długo to ja się nią nie nacieszyłam. Chłopak wyszedł ubrany z łazienki i gotowy do wyjścia. Podszedł do mnie i zabrał mi moją zabawkę oplatając nią sobie nadgarstek. Patrzyłam uważnie co robi i po co mu to. Nie lepiej założyć jakąś męską bransoletkę czy coś?- Zawiążesz?- Wystawił ku mnie rękę. Chwyciłam za rogi i zawiązałam supełek na końcu.
-Po co ci to? - Spytałam kiedy pomagał wstać mi z kanapy i szliśmy do drzwi wyjściowych ubrać buty.
-Chcę mieć coś twojego. Tak jak ty masz moją koszulę. Wszyscy będą wiedzieć, że jesteśmy razem. - Nie rozumiałam, po co wszyscy mają to wiedzieć.. ale to nie miało jakiegoś większego znaczenia. Zeszliśmy po schodach na dół i już kierowałam się w stronę samochodu chłopaka, gdy ten mnie zawołał i wskazał na motor. O boże nie tylko nie to. Pokręciłam głową stawiając opór gdy ciągnął mnie za rękę.
-Nie możemy jechać samochodem?- Spytałam, dając za wygraną i idąc za nim.
-Będziemy wtedy wolniej na miejscu. - Wsiedliśmy razem. Od razu objęłam mocno chłopaka i przytuliłam się do jego pleców. Próbowałam przypomnieć sobie jak super było kiedy migały wszystkie światełka gdy jechaliśmy ale nic to jakoś nie dało, i tak się bałam. Ruszyliśmy. Starałam się nie zamykać oczu, ale jakoś czułam się bezpieczniej kiedy miałam je zamknięte. Ciekawa byłam tylko gdzie i po co jedziemy. Bo dziś na pewno nie pozwolę na to " załatwianie spraw" jakie miały miejsce wczoraj. Nawet nie ma takiej opcji żebym kiedykolwiek w przyszłości nie stawiała jakichkolwiek oporów.
-Już jesteśmy.- Otworzyłam oczy i wzięłam głęboki wdech, gdy tylko stanęliśmy i zamiast ryku silnika usłyszałam głos chłopaka. Pomógł mi zejść,a moje oczy powędrowały natychmiast na bilbord tuż nad nami.
-"Mechanik Iris" ? - Powiedziałam pytającym głosem kiedy wchodziliśmy do środka pomieszczenia przez otwarty garaż.
-Jest najlepszy. - Chwyciłam jego rękę rozglądając się dokoła i przyglądając różnym częściom do samochodów czy czegoś tam.. Może i dziwne ale nigdy nie byłam u żadnego mechanika, i nigdy nie przypuszczał że kiedykolwiek będę w takim miejscu.
-Mark! - Harry krzyknął gdy znaleźliśmy się przy ladzie, która miała przypominać chyba kasę jak w normalnym sklepie, tylko bez wszystkich kluczy i wgl.
-Harry! Jak się masz? - Gruby, męski głos dobiegał zza drzwi zaraz za ladą przez które zaraz wyszedł nieźle napakowany koleś z bródką i ścierą którą wycierał swoje czarne, brudne ręce. O fuj. -Oooo, przyprowadziłeś panienkę.
-Moją panienkę więc się tak nie odzywaj. - Jego głos zmienił się z przyjaznego na bardziej wrogi ale wciąż uśmiech widniał na jego twarzy. Ścisnął mocniej moją dłoń. Facet podniósł ręce do góry w pokojowym geście.
-Gotowe już? - Harry znowu się odezwał. Chciałam spytać co takiego ma być gotowe, ale nie starczyło mi odwagi. Mark kiwnął głową i machnął ręką żebyśmy szli za nim. Harry nie zawahał się ani chwili tylko od razu ruszył dokoła lady za drzwi, ciągnąc oczywiście mnie za sobą.
-Oto i on.- Gdy doszliśmy do czegoś przykrytego szarym, wypłowiałym materiałem facet chwycił za niego i ściągnął go. Moim oczom ukazał się motor. Całkiem jak nowy i ani trochę nie było widać różnicy pomiędzy nim, a takim z salonu.
-Wow - Wymsknęło mi się gdy Harry puścił moją rękę i podszedł do maszyny. Przyglądałam się jak wsiada na niego i odpala go z miejsca. Pojechał może z dwa metry prosto po czym zszedł i postawił go z powrotem na nóżce.
-Dzięki stary, jesteś wielki. - Przybił piątkę ze starszym od siebie facetem po czym podszedł do mnie i znów chwycił moją dłoń.
-Miałem u ciebie dług. Jest twój. - Nie zajęło dużo czasu, kiedy wyszliśmy razem z nową zdobyczą Harrego przed warsztat. Postawił oba motory obok siebie i zaczął na nie patrzeć.
-Po co ci drugi?- Spytałam.
-To nie dla mnie.
-A dla kogo?
-Prezent dla Louisa. Od nas wszystkich.- Zagięło mnie. Louis tak bardzo chciał mieć motor. Musieli się na prawdę przyjaźnić skoro Harry załatwił mu go bez większej fatygi. Przytuliłam go dając mu buziaka w policzek.
-Jesteś dobry Harry.. - Powiedziałam patrząc jak marszczy czoło w zabawny sposób.
-Bo się obrażę. - Czekaliśmy jakieś 15 minut zanim przyjechał Louis. Harry specjalnie kazał mu zamówić taksówkę żeby mógł z powrotem jechać na swoim nowym motorze. Nawet nie wiecie jaka radość była gdy się dowiedział że dostał od nas i Ali motor. Ali oczywiście o niczym jeszcze nie widziała, ale dowie się jak dojedzie do nas do mieszkania Louisa.
____________________________________________
Taki normalny hehe
Jak tam?? bo ja NARESZCIE WOLNA!
I zaczęły mi sie ferieee :D
Wyjeżdżam do babci dzisiaj wieczorkiem
A u babci nie mam internetu wiec nie wiem
Kiedy dodam kolejny rozdział ale za pewne jakos sobota-niedziela-poniedziałek
Tylko ze w przyszłym tygodniu.
Jak sądzicie co to za niespodzianka
którą wymyślił dla Jaz Harry?
Nie macie jak nawet się domyślić haha
żadnych wskazówek ani nic. :p
Dziękuję za wszystkie komentarze skarbyy <3
Dedykacja: dla wszystkich bo wszyscy jesteście najlepsi <3
Next: sama nie wiem ale na pewno co koło 22-23-24 zależy kiedy wrócę od babci i bede miała internet:3
BUŹKA!
BOSKI *_*
OdpowiedzUsuń<3 super czekam na next :-* xxxxxx
OdpowiedzUsuńJejku Świetny :* Wgl cały twoj blog jest niesamowity :) właśnie przeczytałam cały :) Mozesz mn informować @onlydabrowska :)
OdpowiedzUsuńTen blog jest cudowny :)) kochan Cię xx
OdpowiedzUsuń:O meeeega !!!!
OdpowiedzUsuńKocham Cię :***
Uwielbiam to opowiadania, czekam na następny rozdział, Nie mogę się doczekać !!!!!!!!!! <3
OdpowiedzUsuńBoski <3
OdpowiedzUsuńBoski też bym chciała taki prezent
OdpowiedzUsuńSuper <3 masz talent :-* xxxxxxx
OdpowiedzUsuńKiedy next :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam ale następny rozdział bedzie w weekend 1-2.03 ponieważ pojawiły sie problemy z pieskiem i trzeba sie nim zajmować większość czasu i nie mam jak napisać rozdziału ani nawet o tym myślec. Przepraszam jeszcze raz. / Autorka opowiadania. @harxy_ola
OdpowiedzUsuńPoczekamy :**
UsuńWoow rozdział z dedykacją dla mnie!!! Jak miło :) haha
OdpowiedzUsuńOpowiadanie jest cudowne i uwielbiam to jak piszesz. Strasznie się wciągnęłam w tą historię, jest świetna. Już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału. <3
OdpowiedzUsuńJaki cudowny! :33
OdpowiedzUsuńJutro jest 2 marca więc liczę że już będzie nowy rozdział !:**