poniedziałek, 15 lipca 2013

Chapter 6

-Cześć Harry. - Przywitałam go niepewnie i lekko naparłam dłonią na jego klatkę piersiową by go od siebie oddalić. Musiał z deczka docisnąć i dopiero odsunął się ode mnie chwytając za rękę.
-Gotowa? - Spytał, a uśmiech nie schodził mu z twarzy. Obejrzałam się jeszcze raz w stronę domu, paliło się tylko jedno światło w salonie, czyli jest dobrze, Zayn mi uwierzył, proszę żeby teraz się nic nie schrzaniło. Spojrzałam na Harrego i kiwnęłam głową odrobine w dół. Chłopak pociągnął mnie dalej w stronę końca ulicy, myślałam że pojedziemy gdzieś samochodem, o który przez cały ten czas stał oparty. Ale może to dobry pomysł żebyśmy się przeszli, zawsze mogę uciec, biegać jeszcze potrafię i to nawet całkiem szybko no bo ma się w końcu pare tych medali za pierwsze miejsca w biegach przełajowych.
-Co dziś robiłaś? - Spytał splatając nasze palce u rąk. Zerknęłam na nie, gdy poczułam jak idealnie przypasował nasze dłonie do siebie, zupełnie jakby były jednością. Czułam jak na moje policzki wlewa się fala gorąca i odwróciłam jak najszybciej głowę w drugą stronę by nie zauważył czerwonych rumieńców pojawiających się w tej właśnie chwili na dwóch puciowatych policzkach. Westchnęłam ciężko i udałam że rozglądam się po okolicy.
-W sumie to nic ciekawego.- Nie mogłam się zmusić na żadną pociągającą odpowiedź. Byłam za bardzo skrępowana i przytłoczona. Czułam jego wzrok na swojej osobie, a lekkie ściśnięcie mojej dłoni tylko potwierdziło moją tezę, że chcę zwrócić moją głowę z powrotem na siebie. Gdy zimny powiew wiatru złagodził ciepło na mojej twarzy lekko schyliłam głowę w jego kierunku kątem oka spoglądając na niego.
-Mam niespodziankę dla ciebie.- Skręciliśmy w prawo, w uliczkę o której istnieniu nie wiedziałam chociaż mieszkam tu już 4 lata... Była strasznie wąska i ciemna.. Nie dziwne że o niej nie wiedziałam, nie ciągnie mnie do takich miejsc, a teraz strach był jeszcze większy szłam z chłopakiem, którego nie znam a widać było że się do mnie przystawia. Bo kto łapie dziewczynę za rękę gdy widzieli się 2 razy w życiu? No błagam..  Uśmiechnęłam się na jego słowa i chyba dodałam mu otuchy bo odkąd ruszyliśmy jego głowa zwisała w dół a teraz uniósł ją dumnie patrząc przed siebie. Podążyłam za jego wzrokiem i dotarło do mnie że to wcale nie dzięki mnie się tak spiętrzył. N drugim końcu uliczki zobaczyłam dwóch chłopaków opartych o ścianę jakiejś starej kamienicy, a przed nimi czarnego ścigacza błyszczącego w świetle latarnii. Wzięłam głośny wdech i odruchowo ścisnęłam mocniej dłoń chłopaka. Odwzajemnił uśmiech i wyprostował się jeszcze bardziej jakby chciał pokazać jak zbudowane jest jego ciało. Gdy wyszliśmy z ciemnego zaułku stanęliśmy po drugiej stronie motoru, a Harry zaczął mierzyć się wzrokiem z dwoma po drugiej stronie. Oddech mi przyspieszył gdy jeden z nich podszedł do Harrego tak blisko że prawie stykali się czołami.. Można to tak ująć bo był on dużo niższy od Harrego. Zaśmiał się mu w twarz, a ja zauważyłam złotego zęba po lewej stronie jego szczęki. Boże co za ohyda.
-Przyprowadziłeś taką ślicznotkę? - Zwrócił się do niego i spojrzał na mnie. Serce zatrzymało swoje bicie na jakieś 10s. Przełknęłam ślinę po czym zorientowałam się że nie oddycham i odchrząknęłam głośno. Facet wyciągnął rękę w mojej stronę i domyślam się że chciał pogładzić mój policzek ale w tym samym momencie Harry stanął przede mną zasłaniając mnie swoim prawym ramieniem.
-Od niej trzymaj te brudne łapy z daleka. - Widziałam jak marszczy nos gdy schylił się do łysego mężczyzny, a jego barki uniosły się i naprężyły. Mogę przysiąc że wyglądał w tym momencie jak tygrys który zaraz zaatakuje, broniąc swojego terytorium. Facet prychnął śmiechem i klepnął go w ramię odsuwając się.
-No młody, szef nie będzie zadowolony. - Przyglądałam się wszystkiemu z boku, nie mając bladego pojęcia o czym oni mówią. Stałam przerażona próbując ustatkować szybkość mojego oddechu, i bicie mojego serca gdy chowałam się za Harrym, który obrócił mnie zwinnie i podszedł do motoru stojącego zaraz przed nami. Chwycił jeden kask wiszący na kierownicy, puścił moją rękę by odpiąć sprzączkę i założył mi go na głowę dokładnie dopasowując. Spojrzałam jeszcze raz na facetów przyglądających się mi z założonymi rękoma. Nie wyglądali na przyjemnych gości, ani trochę. Harry wsiadł pierwszy i odpalił pojazd przekręcając kluczyki i przekręcając gaz aż motor warknął donośnie. Nienawidzę tego odgłosu. Nienawidzę motorów. Nienawidzę siebie, że koniecznie chciałam wtedy jechać z Zaynem. Nienawidzę siebie że go nie słuchałam. Nienawidzę siebie, że wyszłam dziś z domu, za miast siedzieć i oglądać to tal show z nim. Jestem nieodpowiedzialna. Powinnam teraz stąd uciekać i najlepiej wezwać policję, zgłosić że czuję się osaczona i mi grożą, w sumie nie do końca no ale.. Coś jednak mi nie pozwalało. Moja ciekawość wzięła górę, i chwyciłam rękę Harrego gdy pomógł mi wsiąść na siedzenie za sobą.
-Trzymaj się.- Usłyszałam cichy głos, pewnie przez ten kask, który uciskał mi uszy tak że mało co słyszałam oprócz swojego nadal nie równego oddechu. Kiwnęłam głową i położyłam mu delikatnie ręce na biodrach. Czy ja myślałam że dam radę jechać wyprostowana ledwo co się trzymając? Tylko ruszył i skręcił w zakręt a ja już obejmowałam go w pasie tuląc się do jego pleców i nerwowo zaciskając palce na jego opiętej na brzuchu koszulce. Zacisnęłam mocno oczy, a na skórze czułam wiejący z wielką prędkością wiatr, albo po prostu to my tak szybko jechaliśmy.
    -jesteśmy. - Znów cichy głos przemówił do mnie. Otworzyłam najpierw jedno oko, później drugie. Harry zsiadł pierwszy. Tak bardzo się cieszę że żyje, już wolałabym mieszkać w średniowieczu, konie były mniej stresującym środkiem transportu. Rozejrzałam się dookoła. Znów byliśmy na jakimś ładnie ująć.. zadupiu. Kamienica z prawej, kamienica z lewej, kamienica za mną, kamienica przede mną. Harry zdjął mi kask, i zaśmiał się cicho odwieszając go na kierownice.
-Co? - Spytałam nie pewnie unosząc do góry jedną brew. Wyciągnął w moją stronę rękę i pomógł zsiąść nadal się ciesząc. Zmarszczyłam brwi. - Możesz mi powiedzieć? - Spytałam nadal nieśmiało, chociaż zaczynałam czuć się coraz pewniej w jego towarzystwie. Chwycił za jedno z lusterek przyczepionych z przodu i obrócił je w moją stronę. Od razu wciągnęłam do płuc powietrze z przerażenia. Chwyciłam się za głowę i zaczęłam przylizywać włosy, które stały mi jakby mnie piorun strzelił.
-Jezu.- Wybełkotałam przeglądając się w lustrze, a Harry tylko zasłaniał usta by nie wybuchnąć śmiechem. Eh.. tak, jak zawsze piękna.
-Możemy już iść? - Spytał. Przejrzałam się ostatni raz  i kiwnęłam głową. Podszedł do mnie tak blisko że naruszył moją przestrzeń osobistą czego strasznie nie lubiłam. Spróbowałam odsunąć się w tył, ale wtedy moje nogi dotknęły postawionego za mną motoru. Szlag. Harry był wyższy ode mnie o głowę, więc żeby widzieć jego oczy musiałam unieść lekko głowę do góry, gdy przysunął się jeszcze bliżej prawie ocierając się swoją klatką piersiową o moją. Zayn zawsze mówił żeby w taki momentach podnieść kolano jak najwyżej się da a potem uciekać gdzie pieprz rośnie ale gdy chciałam to zrobić Harry właśnie podniósł rękę do góry i przejechał opuszkami palców najpierw po moich brwiach, a później zamknął moje powieki i przejechał kciukiem po kąciku moich ust co przyprawiło mnie o lekki przyjemny dreszczyk.
-Nie podglądaj.- Dodał, a ja posłusznie uśmiechnęłam się. Poczułam przypływ powietrza co oznaczało, że właśnie odsunął się ode mnie.

_______________________________________________
Wróciłam z Turcji i już napisałam od razu jak wróciłam
Dodaję i czekam na relację, jak tam wam minęły 2 tygodnie wakacji?
szybko nie? :C
Przepraszam że nic nie pisałam ani ten, ale po prostu
brak czasu.
Teraz jadę na wieś, więc bd miała duuuuuuużo wolnego czasu
na pisanie i dodawanie <3
Kocham was i dziękuję za tyle wejść i komentarzy!

9 komentarzy:

  1. padłam przy tekście z kamienicami. :D
    ładny szablon. :3
    już nie mogę się doczekać co dalej.
    świetny rozdział. i tego.. pisz dalej. :) proszę? ^^
    jak było w Turcji?
    oj ,za szybko mijają wakacje. :C

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w Turcji było najlepiej i bardzo chcę tam wrócić :C stanowczo za szybko :C
      będę pisać dalej nie bójcie się <3

      Usuń
  2. genialny rozdział i z niecierpliwością czekam na kolejny.
    jak wyżej: ładny szablon
    <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Superr!!! Nawet nie wiesz jak czekałam na ten rozdział! Genialny !

    OdpowiedzUsuń
  4. next pojawi się jutro wieczorkiem :) komentujcie komentujcie bo bardzo obchodzi mnie wasze zdanie co do całego bloga :) i dziękuję wiem że tło ładne :3

    OdpowiedzUsuń
  5. super rozdział:*

    OdpowiedzUsuń