poniedziałek, 30 września 2013

Chapter 15

Miałam pełno nieodebranych połączeń i nieprzeczytanych wiadomości od Ali. Gdy zadzwonił budzik pierwsze co zrobiłam po wyłączeniu go to oddzwoniłam do niej. Nie powinna już spać w końcu była już 10.
Po paru sygnałach odebrała i powiedziała tym swoim ochrypłym rannym głosem, niewyraźne "HALLO".
-Dzwoniłaś do mnie wczoraj? Coś się stało? -Spytałam i usiadłam na łóżku, przeciągając się raz w jedną raz w drugą stronę. Przymrużyłam oczy gdy słońce padało na moją twarz i oślepiało mnie swoim blaskiem. Ali odchrząknęła.
-Wpadnij do mnie za godzinę.- To było jedyne co powiedziała, a później się rozłączyła. Spojrzałam na wyświetlacz telefonu i zablokowałam go. Odetchnęłam głęboko, przypominając sobie wczorajszy wieczór, gdy usłyszałam trzask zza moich drzwi. Zupełnie zapomniałam że przecież chłopcy są w domu. Wczoraj nawet nie chciało mi się z nimi rozmawiać i zamknęłam się od razu w pokoju. Z zrezygnowaną miną wstałam z ciepłego łóżka i wybiegłam z pokoju żeby się jakoś ożywić. Schody na dół wydawały się tak bardzo strome, ale cóż. Zbiegłam na dół i weszłam do kuchni gdzie pachniało.. w sumie bardzo dobrze.
-Hej.- Odezwały się trzy głosy po kolei. Uśmiechnęłam się do chłopków delikatnie i podeszłam do Zayna który pichcił coś przy kuchence.
-Robię omlety. Zjesz jednego?- Spytał. Ciarki mnie przeszły gdy spojrzał na mnie i ujrzałam jego silnie sine oko. Wzdrygnęłam się, kiedy brat zorientował się czemu tak się przyglądam odwrócił ode mnie głowę.
-Zayn?! coś ty zrobił?- Moje ręce samoistnie zacisnęły się w pięści. 
-Nic. - Odpowiedział i podał na talerzach omlety do stołu gdzie siedziała reszta. Złapałam szybko jego rękę zanim zdążył się znów ode mnie odwrócić. 
-Co ci się stało? - Ujęłam jego twarz w swoje dłonie i przejechałam opuszkiem kciuka po zsiniałym miejscu. Chłopak syknął i złapał od razu moją dłoń bym przestała. Widziałam że go boli, ale nie wiedziałam co się stało że nagle ma śliwe pod tym cholernym okiem. Czy on na prawdę już stracił rozum i wdał się w jakąś bójkę? 
-Przestań. Nie rób ze mnie dziecka. - Odgarnął moje ręce i ze zmarszczoną miną odszedł ode mnie. 
***

-Zayn się bił.- Powiedziałam przyjaciółce pakując sobie do ust kolejną łyżkę czekoladowych lodów. 
-Co? Z kim?- Spytała i skierowała cała swoją uwagę tylko na mnie. Spojrzałam na nią. Nagle wspomnienia z przeszłości poważnie dały mi do zrozumienia że wciąż ze mna są. Głęboko odetchnęłam.
-Mam nadzieje ze nie zrobi nic głupiego.- Usiadłam przodem do dziewczyny splatając swoje nogi i podciągając kolana pod brodę. Mój oddech zdawał się ugrząźć w moich płycach.. gdzieś głęboko w nich. Gula w moim gardle powiększała się z każdym wdechem i wydechem. 
-Spokojnie on już taki nie jest. - Dziewczyna położyła swoją małą dłoń na moim kolanie. Usmiechnęłam się delikatnie i scisnęłam jej rękę w odpowiedzi. Usłyszałam cichą wibracje. Odchyliłam głowę w tył i spojrzałam na telefon leżący za mną. Jego ekran się zaświecił co oznaczało że właśnie dostałam nową wiadomość. Sięgnęłam ręką po telefon.
Odczytałam ją od razu gdy zobaczyłam widniejący napis "Harry".
-Co napisał?- Nos Ali od razu znalazł się w moim telefonie, chwilę potem dźwięki śmiechu wydobyte z jej ust rozbrzmiały w całym domu. - Przecież ty nie masz sukienek!- Wrzasnęła nagle z przerażeniem. Przyłożyłam wskazujący palec do jej ust by ją trochę uciszyć. -O nie, idziemy!- Pociągnęła mnie prosto do swojego magicznego pokoju, w którym znajdowało sie dosłownie wszystko. Od małej mikrofalówki do wielkiego lustra na jednej ze ścian i oczywiście ogromnej szafy z ciuchami najróżniejszych Marek.
-Spróbuj tą.- Jednym ruchem ręki otworzyła szafę i wyciągnęła z niej krótką czarną sukienkę. Na jej widok, źrenice powiększyły mi się znacznie a usta wygięły w lekkim uśmiechu. 
-Może byc?- Spytała przyglądając się jej wiszącej na wieszaku który trzymała w ręce. Pokiwalam głową zadowolona z jej wyboru.
Chwilę później wyszłam przebrana w nią z łazienki. 
-Wyglądasz... - Ali zawiesiła się na chwilę. Nie mogłam wyglądać źle, nie w tej sukience.Może nie mam wspaniałej figury ale akurat w takich rzeczach powinnam wyglądać ładnie.
-Jak?- Obejrzałam się jeszcze raz z przodu i z tyłu patrząc non stop w lustro. Opięta sukienka wyglądała ślicznie. A złoty zamek przy dekolcie dodawał jej charakteru, chociaż może nie potrzebny był właśnie w tym miejscu, co mi się niezbyt podobało..
-Cudownie...

___________________________________________________________________________
*(Harry)*

Czekanie jest najgorsze. Po co przyjechałem 15 minut wcześniej pod jej dom. To było oczywiste że będę musiał czekać. Jeszcze 3 minuty i bd mógł wysiąść i przywitać ją przed wejściem do jej domu. 
Opuściłem lusterko przy miejscu dla kierowcy i przejrzałem się w nim. 
Mam nadzieję że dzisiejszy wieczór będzie inny.. bez żadnych niespodzianek. Zaplanowałem coś naprawdę romantycznego.. Tak sądzę. I mam nadzieje że o niczym nie zapomniałem.
Wyszedłem z czarnego mercedesa i trzasnąłem drzwiami. Powinna usłyszeć że już jestem. Wolnym krokiem przeszedłem na drugą stronę ulicy. Spojrzałem w górę, w stronę jej pokoju. Światło momentalnie zgasło. Wiedziała że przyjechałem. Stanąłem przed głównymi drzwiami i czekałem na nią. Spojrzałem w dół by zaraz wrócić wzrokiem do miejsca gdzie powinny byc jej oczy.Gdy drzwi się otworzyły, poczułem coś czego od tak dawna nie czułem. Moje serce stanęło a z ust wydobył się cichy prawie niesłyszalny jęk. Oczy otwarły się szerzej a szczęka samoistnie opadła i nie chciała mnie słuchać.
-Jesteś... taka... piękna.. - Jedyne słowa, które udało mi się powiedzieć. Wygladała cudownie. Sukienka podkreślała jej kształty, co podobało mi sie najbardziej. Zgrabne nogi wydawały sie jeszcze dłuższe przez czarne szpilki które miała na sobie. Szlak by trafił moją pamięć...zapomniałem o tej cholernej róży.. 
-Cześć Harry. - wypowiedziała moje imię. Uniosłem kąciki ust i otrząsnąłem się z chwili zamyślenia. Pochyliłem się nad nią i ucałowałem jej policzek. Użyła perfum, bardzo ładnych perfum. 
-mmmmm- Mruknąłem zatrzymując głowę w zagłębieniu jej szyi i lekko pochylając ją żeby uzyskać do niej większy dostęp. -Pachniesz tak słodko. - Przejechałem nosem bo odsłoniętej skórze i musnąłem jej szyje rozchylonymi wargami zostawiając na niej mokry ślad. Dmuchnąłem lekko a gdy pojawiła się gęsia skórka odsunąłem się zadowolony z jej reakcji. 
-Jak cukierek. - Dokończyłem i uniosłem jej dłoń do swoich ust. Patrzyłem jej cały czas w oczy, a ona jakby unikała mojego spojrzenia. Zaraz po tym moja ręka powędrowała na dolną część jej pleców. Odwróciłem się i pokierowałem w milczeniu dziewczynę w stronę samochodu.

_________________________________________________________________________
Obiecałam więc oto i jest :D
Komentujcie, komentujcie! <3
Kocham was


5 komentarzy:

  1. FaNtAsTiCo CoStA :) można prosić o następny, jutro ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się napisać jutro i go dodać ale wątpię cieżko się pisze w dni szkolne :(

      Usuń
  2. Boski ♥ masz jeszcze jakieś takie blogi co prowadzisz regularnie? :D

    OdpowiedzUsuń
  3. bosssssski <3 pisz next

    OdpowiedzUsuń