sobota, 17 sierpnia 2013

Chapter 11


Gdy dobiegłam do wyjścia i otworzyłam drzwi od razu wpadłam na Nialla stojącego zaraz za Louisem i normalnie rozmawiających.
-Jazmin? Ali?- Zaskoczył się blondyn gdy odwrócił się do mnie. Ali od razu podbiegła do Louisa i zaczęła coś mu mówić, zupełnie nie ważne.
-Gdzie jest Zayn?- Spytałam cała roztrzęsiona, chłopak przede mną odwrócił głowę w bok. Spojrzałam za nim na miejsce gdzie patrzył. Siedział razem z Harrym na krawężniku, oboje trzymali małe butelki z wodą. Przez chwilę zaskoczyło mnie to że normalnie rozmawiają, a nie skaczą sobie do gardeł, ale to chore. Od razu podbiegłam do nich i klęknęłam przy Zaynie. Złapałam za jego twarz bo dopiero teraz zauważyłam sine placki na kości policzkowej i rozciętą skroń. Co za idioci.
Przyglądałam się mu i czym prędzej wyciągnęłam z torebki paczkę chusteczek i chciałam opatrzyć jego ranę.
-Przestań młoda.- Zayn złapał mnie za nadgarstek za nim zdążyłam się do niego dotknąć.- To małe zadrapanie, nie wykrwawię się.- Żarciki nadal są, więc humor mu się chyba polepszył. Zerknęłam na niego niepewnie i wstałam. Nic już nie rozumiem. Przyglądałam się mu, chciałam wiedzieć co zrobi gdy przykucnę przy Harrym. I...
Nie zrobił zupełnie nic oprócz popicia wody. Co się stało? Odwróciłam wzrok na chłopaka w loczkach. Uśmiechał się już do mnie a z jego dolnej, napuchniętej wargi leciała krew. Uśmiechnęłam się do niego, przykucnęłam i dałam mu w twarz najmocniej jak potrafiłam. Ręka zapiekła a Harry chwycił się za policzek odwróconej w tej chwili głowy. Nie wiem co mnie napadło. Uderzyłam go..
-Łooooohhoo- Zayn zaśmiał się i klasnął pare razy. Byłam wściekła, odwróciłam się do niego i już się zamachnęłam już miałam dać też mu w twarz ale Harry złapał mnie za nadgarstek i nie pozwolił mi go uderzyć. Podpisał jakiś traktakt czy coś? Odwróciłam się do niego zaskoczona.
-Brata? Oszalałaś? - Był zły słychać było to w jego głosie. Czy ja chciałam walnąć brata z plaskacza? No oszalałam chyba serio. Zayn w tym samym momencie wstał i odszedł. Usiadłam na jego miejscu i wgapiałam się w pustą przestrzeń przed siebie. Harry nadal trzymał mój nadgarstek i przysunął się do mnie bliżej obejmując mnie ramieniem.
Spojrzałam na niego.
-Za co dostałem?- Spytał. Prychnęłam tylko.
-Fajnie się mną bawić, żeby sprowokować bójkę z Zaynem? Ali mi wszystko powiedziała. - Wyparowałam nadal nie mogąc zrozumieć że przed chwilą się lali a teraz Harry obronił Zayna przed moim plaskaczem.
-Że co słucham? Proszę bardzo powiedz mi co takiego ci Ali powiedziała. -Odwrócił moją głowę w swoją stronę ciągnąc wskazującym palcem za mój podbródek. Spojrzałam w jego oczy, znów tak ostro błyszczały.
-Że interesujesz się mną bo jestem siostrą Zayna, a ty i on jesteście w jakiś gangach i chcesz mu dopiec. -Miej więcej o to mi chodziło. Harry uśmiechnął się i pokiwał głową.
-Wiesz - Zaśmiał się delikatnie. -tak, chyba tylko środek z tego co powiedziałaś był prawdą, że jesteśmy w gangach, ale słuchaj nikt się nie może o tym dowiedzieć bo będzie po nas. Z Zaynem sobie wszystko wytłumaczyliśmy, jak chcesz to się go zapytaj. Jest już okej, nie martw się. - Ręka Harrego powędrowała na moje kolano i lekko nim zamachało. Spojrzałam niepewnie na chłopaka. Już ogłupiałam chyba. Teraz to kompletnie nie wiem co się dzieje. Odwróciłam głowę w bok chcąc poszukać Zayna, ale nigdzie go nie widziałam, tak samo jak pozostałych. Harry objął mnie mocniej, tak że wsunęłam się pod jego tors, prawie leżąc mu na kolanach. Chciało mi się płakać. Oczy miałam już pełne łez i napuchnięte, a pocieszający dotyk chłopaka jeszcze bardziej mnie dołował. Oparłam się i delikatnie podniosłam żeby usiąść mu z powrotem roskrakiem na kolanach i przytulić do jego szyi.
-Przepraszam, że cię uderzyłam.- Wydukałam i starałam się nie płakać, pojedyncze łzy spływały po moich policzkach, ale opuszki palców Harrego co jakiś czas je ocierały. Uśmiechał się do mnie i dodawał mi otuchy. Czułam się jak małe dziecko przytulające się do swojego ulubionego misia kiedy wie że czuje się bezpiecznie. To było właśnie to o co mi chodziło. Potrzebowałam wiedzieć że jestem bezpieczna.

***

Harry zaprowadził mnie do domu bo go o to poprosiłam gdy już się uspokoiłam. Zatrzymał się przy drzwiach i cmoknął zewnętrzną część mojej ręki. 
-Śpij dobrze.- Powiedział, a coś mnie w środku zakuło. Puszczał powoli moją rękę.
-Wejdź proszę.- Zdążyłam wydobyć z siebie w ostatnim momencie. Spojrzał mi w oczy, znów zabłyszczały. Przysunął się do mnie i chwycił mnie za obie dłonie. 
-Mam wejść?- Spytał szepcząc mi do ucha, delikatnie przejeżdżając po nim nosem. Ciarki przeszły całe moje ciało i wzdrygnęłam się. Cmoknął moją szyję i czekał na jakąś reakcję z mojej strony. 
-Wejdź.- Odpowiedziałam ledwo,Harry nie czekał nawet sekundy, jakby bał się że zmienię zdanie. Chwycił mnie za pupe i podniósł do góry. Objęłam go nogami w pasie i założyłam ręce na jego szyi. Podszedł do drzwi i przyglądając się mi cały czas otworzył je sprawnie, przeniósł mnie i zamknął jednym ruchem. Oparł mnie plecami o białe drzwi lekko przyciskając swoim ciałem. 
-Jesteś piękna.- Usłyszałam tylko. Ujęłam jego policzki w obie moje dłonie i przybliżyłam delikatnie jego usta do swoich. Dotknęłam ich delikatnie. To nie był pocałunek, nawet buziak, po prostu delikatny dotyk, a przez całe moje ciało przeleciała gorąca fala  i pojedyncze iskierki. Wróciłam do poprzedniej pozycji, moje ręce znów powędrowały na ramiona chłopaka. Harry oparł swoje czoło o moje i nos o mój nos. Jego oddech przyspieszył. Poczułam jego palec na swoim podbródku jak delikatnie poruszył go w przód i cmoknął moje usta kilka razy zanim nie odpowiedziałam mu tym samym. Jego ciepłe, wilgotne wargi stykały się z moimi i naciskały na siebie nawzajem. Ta chwila mogłaby trwać dużo dłużej, jakby nie to że ktoś zapukał to drzwi. 
-Przepraszam.- Odezwałam się cicho i wyślizgnęłam się z rąk Harrego, który zaraz złapał mnie od tyłu i pilnował gdy otwierałam drzwi.
- No Jazmin wszędzie cie szukałem.- Do domu wszedł Zayn, zaniepokojony. 
-Nic mi nie jest.- Odpowiedziałam gdy brat spojrzał za mnie na przytulającego mnie chłopaka. Uśmiechnął się lekko i otworzył szeroko drzwi pokazując kierunek za nie, cały czas przyglądając się Harremu. 
-Zayn..- Zaczęłam ale poczułam większy nacisk rąk na moich biodrach.
-Już pójdę. - Powiedział głos za mną i poczułam mokrego buziaka na moim policzku. 
-Ale.. - Czy ja nie mogę nic już powiedzieć? Tylko się odezwę i od razu zostaję skarcona spojrzeniem przez Harrego i Zayna. Już siedzę cicho. Zayn zamknął za Harrym drzwi i stanął przede mną z założonymi rękoma, kręcąc z niezadowoleniem głową. Coś czuję że rano będzie poważna rozmowa, a teraz każe mi iść spać jak małej dziewczynce, tak coś czuję..

______________________________________________________________
Już jestem!
Byłam w Bułgarii było zajebiście,
jak nie wiecie gdzie jechać na obóz a chcecie się wyszaleć
to serio Bułgaria Złote Piaski najlepsze, znajdzie się
coś dla każdego! 
Za rok też pojadę,
no a teraz 2 tygodnie i szkoła... 
OMG ;_;

7 komentarzy:

  1. ale słodko *-*

    OdpowiedzUsuń
  2. hahahahaha Zayn zapukał do swoich drzwi xd

    OdpowiedzUsuń
  3. ŚWIETNIE!!! Masz talent. Mam nadzieje że następny pojawi się szybko. Zapraszam na swojego, jest dosyć podobny do twojego, ale możesz na nim także rozgłosić swoje opowiadanie.
    ZAREKLAMUJ SWOJEGO BLOGA!


    hazzaharrystylesblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurwa zajbisty oddawaj next :)
    Tylko szybko bo ja tu bez tego nie wytrzymuje :***

    OdpowiedzUsuń
  5. weź nie przypominaj mi o szkole :((
    a rozdział jest świetny kc <3

    OdpowiedzUsuń
  6. to za rok jadę tam i spotkam moją ulubioną autorkę opowiadań. :)
    cudowny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń