sobota, 27 lipca 2013

Chapter 10

KOCHAM WAS NOO <3
_______________________________
Louis towarzyszył mi w trakcie drogi z powrotem na parkiet przy którym siedziała mega zmęczona Ali.
-O dziękuję.- Wydukała gdy podałam jej szklankę z colą. Uśmiechnęłam się do niej i wzrokiem skierowałam jej wzrok na Louisa.
-Część.- Powiedział do niej kiedy tylko na niego spojrzała.
-O hej.- Udała zaskoczoną jakby wcale go wcześniej tu nie widziała. Ale się jej nie dziwię. W sumie wpadłam na pomysł żeby zostawić ich na chwilę samych, Ali się nic nie stało jak czekała sama, a skoro Louis nic mi nie zrobił to jej też nie powinien. Czy ja traktuje go i Harrego jak jakiś morderców, zabójców i wgl? Właśnie sobie to uświadomiłam. Mama zawsze mówiła żeby nie określać książki po okładce czy jakoś tak, a ja zupełnie o tym zapomniałam. Powinno się najpierw kogoś dobrze poznać, a później oceniać.
-Pójdę poszukać Zayna.- Krzyknęłam ale najwidoczniej nie usłyszeli, albo byli tak zajęci dyskutowaniem na jakiś bardzo porywczy temat, chociaż chyba nawet nie chcieli zwracać na mnie uwagi ale bardziej pasuje mi chyba jedna z tych dwóch pierwszych obcji. Przeciskałam się przez tłum ludzi, którzy skakali cali mokrzy w rytm kolejnej piosenki którą póścił DJ. Zastanawiam się jak ja znajdę tu Zayna. Zerknęłam w kierunku baru ale go nie widziałam nigdzie. Nagle poczułam że ktoś łapie mnie mocno za rękę. Tym razem postanowiłam nie walić ręką na ślepo i nie bić kogoś jeśli to nie będzie mój brat.
-Zayn, gdzieś ty łaził?- Spytałam i odruchowo odwróciłam się. Prawie nie wpadłam na chłopaka w białej koszuli stojącego przede mną. Zauważyłam tylko jego białe zęby w szerokim uśmiechu i lśniące zielone oczy. Tym razem byłam już spokojna. Odwzajemniłam uśmiech i dźgnęłam chłopaka stojącego przede mną palcem delikatnie w brzuch. Tak myślałam że to nie Zayn, miał od niego delikatniejszy chwyt. Zayn nie szczędził mi w uściskach.
-O ile pamiętam mam na imię Harry a nie Zayn ślicznotko.- Powiedział arogancko, a ja przewróciłam tylko oczami. Harry nadal trzymał moją rękę ale uśmiech zniknął mu z twarzy gdy spojrzałam na niego pytającym wzrokiem. -Chciałem cię przeprosić... za wczoraj.- Zaczął bełkotać a jego pewność siebie odeszła. Uśmiechnęłam się niepewnie i znów powrócił zimny powiew wiatru gdy staliśmy na dachu budynku z widokiem na Londyn. Nie.. koniec, przecież to się nie powtórzy.
-Zacznijmy od początku ok?- Spytałam i wyciągnęłam w jego stronę rękę z uśmiechem. Patrzył na mnie zdziwiony. Nie przejmowałam się tym, chciałam tego.- Jestem Jazmin.- Czekałam aż chwyci moją rękę, ale nie zrobił tego. Patrzył tylko, a jego usta lekko się wygięły.
-Zatańczysz ze mną Jaz?- Spytał za to. Od razu cofnęłam rękę i zmarszczyłam brwi. Nie czekał na moją odpowiedź, chwycił mnie w pasie i przycisnął do siebie, a mi znów zabrakło powietrza w płucach. Trzymał mnie jednął ręką na plecach dociskając co jakiś czas żebym przypadkiem się nie odsunęła, a drugą położył na moim prawym biodrze i kołysał nim lekko. Próbowałam się wyrwać ale byłam jakby przyklejona do niego.. Poddałam się i przestałam walczyć. Harry oparł swoje czoło o moje i patrzył mi się głęboko w oczy. Nie odwracałam wzroku, próbowałam wypatrzyć w nim coś.. Coś co by mnie w nim nie zaskoczyło ,ale chyba nie miał tego czegoś. Powoli zaczynała krępować mnie cisza pomiędzy nami i robiło się chyba niezręcznie, przynajmniej dla mnie bo Harry uśmiechał się.
-Nie chcę zaczynać od początku.- Zaczął, co całkowicie zbiło mnie z tropu. Myślałam że to będzie najlepszy pomysł ale najwidoczniej się myliłam. Zacisnął palce na moim biodrze tak że poczułam ucisk jego opuszków. Jęknęłam gdy wtulił głowę w moje zagłębienie pomiędzy szyją a ramieniem i położyłam mu odruchowo rękę na torsie, chociaż prawie nie miałam miejsca jej tam wcisnąć. - Chcę żebyś była.. tylko dla mnie.- Wyszeptał do mojego ucha po czym przygryzł je mocno, aż poczułam przecinanie skóry. Znów niespodziewany jęk wydobył się z moich ust, co sprawiło że chłopak chwycił mnie mocniej, jakby chciał pokazać, że jest tu i ma jakąś władze. Harry zazsał miękką część mojego ucha co spowodowało że ból spowodowany jego zębami na nim rozszedł się nieznacznie. Przejechał po nim nosem i cmoknął delikatnie moją szyję. Gdy tylko się ode mnie kawałek odsunął chwyciłam sie za ucho i od razu spojrzałam czy przypadkiem nie krwawię. Oczy chłopaka błyszczały gdy puścił mnie z uścisku.
-Ja..- Zaczełam jednak nie wiem co chciałam mu powiedzieć. Uśmiechnął się arogancko, co znów spowodowało napad drgawek. Miał mnie.. podobała mi się jego pewność siebie ale coś jednak nie dawało mi spokoju w jego zachowaniu.
-Szzz..- Położył palec na moich ustach i przez chwilę myślałam że na prawdę chciał mi przerwać mówiąc coś typu "Będę po Ciebie o 19 mała" tym swoim ochrypłym głosem. Ale stety czy niestety tak nie było. -Chodźmy, znajdziemy Louisa, który wpaja się już w twoją przyjaciółkę.- O boże zapomniałam, przecież oni tam zostali. Kiwnęłam tylko głową, a Harry pociągnął mnie za sobą za rękę w sumie od razu po tym. Podąrzałam za nim chodź szliśmy w wgl inną stronę od parkitu. Czy on powiedział "wpaja" jakby Louis był jakimś Jacobem a Ali Bellą... Nie wnikajmy.
-Oni chyba tańczyli.- Powiedziałam cicho.
-Niee, siedzą tam.- Pokazał na jakiś punkt palcem. Ja tam nic nie widziałam ale on może miał jakiś czujniczek z nim czy coś. Albo był tak wysoki że widział go bez problemu ale wątpię. Wątpiłam, aż nie wyszłam przed niego i ich nie zobaczyłam, w sumie nie trzeba było być wysokim. Doszliśmy do nich i usiedliśmy z nimi przy jednym stole po drugiej jego stronie.
-Miałaś się stamtąd nie ruszać.- Przypomniałam Ali gdy już zostałam zablokowana przez Harrego tak że nie mogłam się nigdzie ruszyć. Uśmiechnęła się tylko do mnie i wymówiła bezgłośne "przepraszam" tak jakby nie mogła tego normalnie powiedzieć.
-I jak? - Louis zwrócił się tym razem do Harrego, chociaż chyba i do mnie bo spoglądał na mnie od czasu do czasu. Uśmiechnęłam się lekko a Harry kiwnął głową w tym samym czasie obejmując mnie ramieniem. Serce zabiło mi cztery razy szybciej gdy tylko poczułam opuszki jego palców na moim odsłoniętym ramieniu. Miałam nadzieję że nie zauważył gęsiej skórki pojawiającej się na nim, w sumie nawet się nie odwrócił tylko dyskutował zażarcie na jakiś temat z Louisem.
Poczułam jakby ktoś rzucił we mnie kamieniem w noge. Silny cios. Spojrzałam na Ali która siedziała na przeciwko mnie i to właśnie ona mnie kopnęła. Gdy się zorientowałam o co jej chodzi, było już za późno. Odwróciłam się do tyłu jak gdyby nigdy nic i moim oczom ukazała się sylwetka Nialla, a zaraz za nim Zayna.
-O patrz kto idzie.- Louis widzący ich bez problemu, skomentował tylko, a Harry od razu odwrócił się z zaciekawieniem. Słyszałam tylko jak parchnął śmiechem, a wzrok mojego brata i jego kumpla już spoczywały na naszym stoliku.
-Kurna. - Przeklnęłam i spojrzałam znów na rozdygotaną już Ali. Była tak samo przerażona jak ja. Co co co co co co...
-Jazy?- Zayn podszedł do naszego stolika i sapał jak byk gdy tylko na mnie spojrzał, a zdenerwował się jeszcze bardziej gdy zobaczył szeroki uśmiech na twarzy Harrego, który nadal dzielnie przytulał mnie do siebie. -Już ci chyba uświadomiłem, że masz trzymać się od niej z daleka. - Szarpnął Harrego za ramie, tak mocno że się wygiął a ja podskoczyłam do góry.
-Zayn.. -Chciałam coś powiedzieć ale w tym samym czasie, nie wiem jak i którędy Ali znalazła się tuż obok mnie i połżyła mi wskazujący palec na usta żebym się nie odzywała. Spojrzałam na nią nie pewnie a ona tylko pokręciła głową i wskazywała na wzrokiem na tylne wyjście z baru. Oczalała.. nigdzie nie idę. Harry podniósł się i wstał z miejsca obok mnie. Jego sylwetka się wyprostowała. Widziałam pełną złość w oczach ich obydwu.
-Proszę.- Wyrwałam się z uścisku przyjaciółki i przecisnęłam przey stoliku pomiędzy brata i Harrego. Wymyśl coś szybko zanim się pozabijają.
-Niall, weź ją stąd. -
-Louis, zabierz ją. - Te słowa byłyby przydatne gdyby nie wypowidzieliby ich w tym samym czasie. Zayn wkurzył się jeszcze bardziej i walnął Harrego z pięści w mostek. Harry zgiął się i zaczął ciężko sapać.
-Zayn!- Krzyknęłam ale Niall znalazł się obok mnie strasznie szybko i złapał mnie za nadgarstek, że nie mogłam się ruszyć.
-Tak chcesz to załatwić? -Harry wyprostował się i pasknął śmiechem. To wcale nie było zabawne. Miałam ciarki na całym ciele, a mój oddech znów stał ise nie równy. - Może wyjdziemy na zewnątrz, skoro jesteś taki odważny? - Dokończył. Zayn wyśmiał go i wyszedł pierwszy z klubu a Harry zaraz za nim. Nie pomogły tu moje wrzaski, krzyki, szlochy. Niall oddał mnie w ręce Ali i pobiegł za nimi, a widzący to Louis oczywiście pobiegł za nim bo jakżeby inaczej. 1 na 1 okej ale 2 na 1 to już przesada wszystko musi być wyrównane.
-Ali póść mnie przecież Zayn go tam poćwiartuje! - Krzyknęłam do przyjaciółki która oparła się nogami i trzymała mnie w pasie z całej siły. Szarpałam się ale nic to nie dało.
-Wiesz. Boję się żeby nie było na odwrót. - Usłyszałam nagle zza pleców.
-Słucham?!- Odwróciłam się do niej, i gdy tylko zobaczyła moje przerażenie w oczach rozluźniła uścisk.
Patrzyłam się na nią szeroko otwartymi oczami, a ona tylko spuściła głowę w dół. Dzięki za pomoc. Prychnęłam i korzystając z jej nieuwagi odwróciłam się i biegiem rzuciłam do wyścia przez które wyszła cała czwórka. Próbowałam nie odwracać się wiedząc że przyjaciółka na pewno biegnie za mną.
-Jazmin stój!- Usłyszałam za sobą znów i zwolniłam trochę aż mnie do goniła i stanęła przede mną. Już mnie nie zatrzyma ja muszę do nich dobiec zanim będzie za późno.
-Musisz wiedzieć. -Zaczeła cała zdenerwowana.
-Co muszę wiedzieć?- Pospieszyłam ją i położyłam rękę na ramieniu żeby trochę ją uspokoić, chociaż sama ledwo co trzymałam się na nogach. Podniosła na mnie wzrok i złapała moją rękę.
-Ehm.. Harry.. jest w .. Harry jest w gangu.- Powiedziała wreszcie, a mi zachciało się śmiać. Wybuchnęłam nieopanowanym śmiechem.
-A ja jestem Kubusiem Puchatkiem.- Powiedziałam z sarkazmem śmiejąc się. Spojrzałam jednak na twarz Ali, jej chyba wcale nie było do śmiechu. Za to była zamurowana.
-Zayn też. Tylko że w zupełnie innym i ty możesz być tylko pretekstem do tego żeby się pozabijali. Zayn dobrze, broni cie, jest twoim bratem, ale Harry? Błagam cię? Widziałaś jak się nienawidzą i to od samego początku gdy Harry tylko na ciebie spojrzał. - Mówiła, a ja zastanawiałam się czy przypadkiem nie mówi prawdy. Zayn w jakimś gangu, nagle zjawiający się Harry, cała akcja z facetami na dachu budynku, teraz ta ich bójka. Nie na pewno nie. Wyrwałam się biegiem dalej nie zwracając uwagi na to co powiedziała przyjaciółka. Nie skrzywdzą mnie. Nie mogą.

_____________________________________________
Długi? :)
Misie wiecie że mi wyświetlenia spadają? :(
ehm.. ale mam wiernych tu nie? 

20 komentarzy:

  1. Czytam od wczoraj i już się w to opowiadanie wciągnęłam *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. A kiedy mogę się doczekać nowego rozdziału?

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie też masz :* !!! Nie mogę się doczekać następnego!!!! Napisz jak najszybciej! PROSZĘ!!! ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  4. super czekam na nastepny:D

    OdpowiedzUsuń
  5. No i mnie też masz :* Rozdział jest świetny, mam nadzieje że uda się Jaz ich rozdzielić i że nie jest za późno. Nwm czemu ale wydaje mi sie że Harry chce rozkochać w sobie Jaz żeby sie zemścić na Zayn'nie, tylko dlaczego? No właśnie chciałabym sie dowiedzieć za co ci dwaj sie tak strasznie nienawidzą, mam nadzieje że to sie wyjasni w kolejnych rozdziałach.
    Pozdrawiam, życzę weny i do następnego :*

    OdpowiedzUsuń
  6. nexcik w niedziele albo w poniedziałek, zależy ile z siebie wyciągnę :D
    Dziękuję wam :**

    OdpowiedzUsuń
  7. ja tu jestem codziennie i wiernie czytam każdy rozdział i z niecierpliwością czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. niech się pozabijają! :D
    powiedziałam to na głos? ;p dobra ,nieważne. >.<
    ja mam chyba jakieś ADHD. a zresztą. NIEWAŻNE. lepiej wypowiem na temat rozdziału.
    fantastyczny ,cudowny ,świetny ,czekam na więcej <3
    dziękuję. :3

    OdpowiedzUsuń
  9. nie mogę się doczekać następnego

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. nadal nie mam postaram się jak najszybciej!

    OdpowiedzUsuń
  12. Najlepszy blog ale dawaj szybciej rozdziały bo ten blog jest zajebisty!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej jestem tu nowa i moge śmiało sywierdzić że się zakochałam w tym jak piszesz <33
    I mam do Ciebie pytanie tylko prosze odpowiedz bo bardzo Mi na tym zależy :-)
    Co ile doajesz rozdzialły ??
    Z góry dziękuje pozdrawiam i z niecierpliwościæ czekam na następny <33

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam masę naprawdę masę ff i wiem że takich opowiadań jest naprawdę dużo więc nie robi to na mnie wrażenia jednak ff jest całkiem ok. Jesli ktos lubi czytaj ff na różne tematy polecam wattpada w którym się zakochałam.Jest tam milion opowiadań naprawdę.

    OdpowiedzUsuń