Strony

sobota, 15 lutego 2014

Chapter 28

Harry wyszedł godzinę po tym jak do niego przyjechaliśmy. Myślałam że porobimy coś razem, bo nie chciałam zostawać sama, ale miał ważną sprawę do załatwienia i nie mógł ze mną siedzieć. Można się było domyśleć co takiego musi zrobić. Nie miałam tylko już siły błagać go żeby tego nie robił, a on? Dobrze wiedział co o tym sądzę, i jak bardzo mi się to nie podoba. Miał wybór, poszedł robić to do czego był przyzwyczajony. Przyjdzie czas że przestanie, ale na razie nie chce się z nim kłócić. Egoistycznie nie? Ktoś właśnie może tracić córkę, siostrę, żonę, a ja na to tak po prostu pozwalam. Jednak sama jestem w kropce i nic nie moge na to poradzić. Leżałam cały wieczór na kanapie w salonie oglądając durne meksykańskie telenowele. Miałam się "rozgościć" ale tak mi się nie chciało że położyłam tylko torbę w sypialni. Nie wiem czy dobrze zrobiłam tak zostawiając brata. Oboje mieliśmy tylko siebie a teraz? Ja mam Harrego a on nie ma nikogo na kim może polegać tak jak na mnie. Jazmin zżerają cię wyrzuty sumienia. Czyli to co zawsze. Chłopak wrócił koło 23. Prosił żebym poszła z nim do sypialni, żebym przestała się tak przejmować. Co zrobię z tym, że nie umiem tak po prostu. Muszę trochę pocierpieć, później będzie lepiej. Odczuwałam to samo co kiedy nie widziałam chłopaka. Wszystko w środku mnie nie miało większego znaczenia. Tylko Harry dodawał mi otuchy, kiedy położył się koło mnie na kanapie i zasypiał powoli.
-Pogodzisz się z nim.- Wydukał w pewnym momencie, cały czas mając zamknięte oczy, gdy spojrzałam na niego. Uśmiechnęłam się delikatni i włożyłam dłoń pomiędzy jego loki dziękując że jest obok mnie. Poruszył głową prosząc o więcej dotyku, czułości, którą od razu ode mnie otrzymał. Wiedziałam, że nie na zawsze zostawiam brata, ale i tak było mi z tym źle, że wgl go zostawiłam.
-Myślisz?- Szepnęłam, wtulając się w jego ciało.
-Ja to wiem skarbie.- Jego ręka powędrowała pod luźną koszulkę którą miałam na sobie i zatrzymała się na moich plecach, delikatnie przyciskając mnie do ciała chłopaka. Przymknęłam oczy. Zayn mi wybaczy. Musimy tylko spędzić trochę czasu z dala od siebie. Wszystko będzie dobrze..

***

Dziś obudziłam się wcześniej niż Harry. Wyszłam z sypialni, do której najwyraźniej zostałam przeniesiona po tym jak zasnęłam. Starałam się wszystko robić najciszej jak potrafiłam. Szybko wbiegłam do łazienki i wzięłam prysznic. Tak bardzo spodobała mi się koszula chłopaka, że postanowiłam ją dziś założyć do jasnych spodni. No tak boże gadam jak dziewczyna. Jak już się ogarnęłam i zrobiłam te wszystkie poranne czynności zrobiłam nam śniadanie. Jajecznica moim zdaniem była najlepszym pomysłem. 
-Dzień dobry. - Harry wyszedł z pokoju, akurat kiedy kładłam talerze na stole. 
-Jak się spało śpiochu?- Zażartowałam kiedy podszedł bliżej i przytulił mnie do siebie. Zachichotał cicho.
-Wczoraj to ktoś inny był tym śpiochem.- Jego usta powędrowały wzdłuż mojego ramienia i w górę po szyi, za nim nie złapałam jego twarzy w dłonie i pocałowałam go. -Mam dziś cały dzień dla ciebie.- Puścił mnie i usiadł na krześle przy stole, ściągając mnie za rękę sobie na kolana. Brzmi super, szczególnie, że teraz mieszkamy razem i tak przez 24/7 najlepiej byłoby mieć go przy sobie. 
-Co zamierzamy robić?- Spytałam gdy szeroki uśmiech wkradł się na moją twarz. Miałam nadzieję na odpowiedź w stylu. " Po śniadaniu obejrzymy może jakiś film, potem zabiorę cię na obiad do jakiejś restauracji pod miastem no i na koniec dnia (bo przecież nie nocy, noc jest od czegoś innego) idziemy na randkę w magiczne miejsce, które od dziś będzie należeć tylko do nas." No tak ale takie rzeczy tylko w bajkach nie? 
-Załatwimy po śniadaniu jedną rzecz, potem pojedziemy do Louisa i Ali a na koniec to niespodzianka. - Hah. Pocałowałam go w policzek i wstałam maszerując na miejsce na przeciwko niego. Chwyciłam za widelec i zaczęłam skubać jedzenie. No mój wyimaginowany dzień troszkę odbiegał od reali ale może ta "niespodzianka" będzie super. To Harry po nim można spodziewać się wszystkiego. 
-Nic nie powiesz?- Spytał, wstając po herbatę. Pokręciłam tylko głową z uśmiechem. -Jak chcesz możemy robić coś innego ale pomyślałem, że chciałabyś spotkać się z Ali. - Spojrzałam na niego. Ali.. w sumie.. bardzo dobry pomysł. Ostatnio widziałam się z nią gdy przyniosła mi list, a potem nie miałyśmy już kontaktu, dobrze byłoby się z nią spotkać. List.. co ja z nim zrobiłam? Brałam go jak wychodziłam z domu.. a potem? Ah nie ważne. 
-Nie, nie. Dla mnie super. - Odpowiedziałam szybko. 
 Po śniadaniu Harry chciał wziąć prysznic. Po wielu próbach namówieniu mnie żebym poszła z nim, w końcu zrozumiał, że nie ma takiej opcji nawet. Czekałam na niego bawiąc się apaszką, którą wcześniej znalazłam u Harrego w szafie. Nie mam pojęcia co ona tam robiła, i co on chciał z nią zrobić, ale lubiłam ją strasznie więc wyciągnęłam ją z powrotem. 
-O szukałem tego.- Taak. Długo to ja się nią nie nacieszyłam. Chłopak wyszedł ubrany z łazienki i gotowy do wyjścia. Podszedł do mnie i zabrał mi moją zabawkę oplatając nią sobie nadgarstek. Patrzyłam uważnie co robi i po co mu to. Nie lepiej założyć jakąś męską bransoletkę czy coś?- Zawiążesz?- Wystawił ku mnie rękę. Chwyciłam za rogi i zawiązałam supełek na końcu. 
-Po co ci to? - Spytałam kiedy pomagał wstać mi z kanapy i szliśmy do drzwi wyjściowych ubrać buty. 
-Chcę mieć coś twojego. Tak jak ty masz moją koszulę. Wszyscy będą wiedzieć, że jesteśmy razem. - Nie rozumiałam, po co wszyscy mają to wiedzieć.. ale to nie miało jakiegoś większego znaczenia. Zeszliśmy po schodach na dół i już kierowałam się w stronę samochodu chłopaka, gdy ten mnie zawołał i wskazał na motor. O boże nie tylko nie to. Pokręciłam głową stawiając opór gdy ciągnął mnie za rękę. 
-Nie możemy jechać samochodem?- Spytałam, dając za wygraną i idąc za nim. 
-Będziemy wtedy wolniej na miejscu. - Wsiedliśmy razem. Od razu objęłam mocno chłopaka i przytuliłam się do jego pleców. Próbowałam przypomnieć sobie jak super było kiedy migały wszystkie światełka gdy jechaliśmy ale nic to jakoś nie dało, i tak się bałam. Ruszyliśmy. Starałam się nie zamykać oczu, ale jakoś czułam się bezpieczniej kiedy miałam je zamknięte. Ciekawa byłam tylko gdzie i po co jedziemy. Bo dziś na pewno nie pozwolę na to " załatwianie spraw" jakie miały miejsce wczoraj. Nawet nie ma takiej opcji żebym kiedykolwiek w przyszłości nie stawiała jakichkolwiek oporów. 
-Już jesteśmy.- Otworzyłam oczy i wzięłam głęboki wdech, gdy tylko stanęliśmy i zamiast ryku silnika usłyszałam głos chłopaka. Pomógł mi zejść,a moje oczy powędrowały natychmiast na bilbord tuż nad nami. 
-"Mechanik Iris" ? - Powiedziałam pytającym głosem kiedy wchodziliśmy do środka pomieszczenia przez otwarty garaż.
-Jest najlepszy. - Chwyciłam jego rękę rozglądając się dokoła i przyglądając różnym częściom do samochodów czy czegoś tam.. Może i dziwne ale nigdy nie byłam u żadnego mechanika, i nigdy nie przypuszczał że kiedykolwiek będę w takim miejscu. 
-Mark! - Harry krzyknął gdy znaleźliśmy się przy ladzie, która miała przypominać chyba kasę jak w normalnym sklepie, tylko bez wszystkich kluczy i wgl. 
-Harry! Jak się masz? - Gruby, męski głos dobiegał zza drzwi zaraz za ladą przez które zaraz wyszedł nieźle napakowany koleś z bródką i ścierą którą wycierał swoje czarne, brudne ręce. O fuj. -Oooo, przyprowadziłeś panienkę. 
-Moją panienkę więc się tak nie odzywaj. - Jego głos zmienił się z przyjaznego na bardziej wrogi ale wciąż uśmiech widniał na jego twarzy. Ścisnął mocniej moją dłoń. Facet podniósł ręce do góry w pokojowym geście. 
-Gotowe już? - Harry znowu się odezwał. Chciałam spytać co takiego ma być gotowe, ale nie starczyło mi odwagi. Mark kiwnął głową i machnął ręką żebyśmy szli za nim. Harry nie zawahał się ani chwili tylko od razu ruszył dokoła lady za drzwi, ciągnąc oczywiście mnie za sobą. 
-Oto i on.- Gdy doszliśmy do czegoś przykrytego szarym, wypłowiałym materiałem facet chwycił za niego i ściągnął go. Moim oczom ukazał się motor. Całkiem jak nowy i ani trochę nie było widać różnicy pomiędzy nim, a takim z salonu. 
-Wow - Wymsknęło mi się gdy Harry puścił moją rękę i podszedł do maszyny. Przyglądałam się jak wsiada na niego i odpala go z miejsca. Pojechał może z dwa metry prosto po czym zszedł i postawił go z powrotem na nóżce. 
-Dzięki stary, jesteś wielki. - Przybił piątkę ze starszym od siebie facetem po czym podszedł do mnie i znów chwycił moją dłoń.
-Miałem u ciebie dług. Jest twój. - Nie zajęło dużo czasu, kiedy wyszliśmy razem z nową zdobyczą Harrego przed warsztat. Postawił oba motory obok siebie i zaczął na nie patrzeć. 
-Po co ci drugi?- Spytałam.
-To nie dla mnie.
-A dla kogo?
-Prezent dla Louisa. Od nas wszystkich.- Zagięło mnie. Louis tak bardzo chciał mieć motor. Musieli się na prawdę przyjaźnić skoro Harry załatwił mu go bez większej fatygi. Przytuliłam go dając mu buziaka w policzek.
-Jesteś dobry Harry.. - Powiedziałam patrząc jak marszczy czoło w zabawny sposób.
-Bo się obrażę. - Czekaliśmy jakieś 15 minut zanim przyjechał Louis. Harry specjalnie kazał mu zamówić taksówkę żeby mógł z powrotem jechać na swoim nowym motorze. Nawet nie wiecie jaka radość była gdy się dowiedział że dostał od nas i Ali motor. Ali oczywiście o niczym jeszcze nie widziała, ale dowie się jak dojedzie do nas do mieszkania Louisa. 

____________________________________________
Taki normalny hehe
Jak tam?? bo ja NARESZCIE WOLNA! 
I zaczęły mi sie ferieee :D
Wyjeżdżam do babci dzisiaj wieczorkiem
A u babci nie mam internetu wiec nie wiem
Kiedy dodam kolejny rozdział ale za pewne jakos sobota-niedziela-poniedziałek
Tylko ze w przyszłym tygodniu.

Jak sądzicie co to za niespodzianka
którą wymyślił dla Jaz Harry? 
Nie macie jak nawet się domyślić haha
żadnych wskazówek ani nic. :p

Dziękuję za wszystkie komentarze skarbyy <3

Dedykacja: dla wszystkich bo wszyscy jesteście najlepsi <3

Next: sama nie wiem ale na pewno co koło 22-23-24 zależy kiedy wrócę od babci i bede miała internet:3 

BUŹKA!

15 komentarzy:

  1. <3 super czekam na next :-* xxxxxx

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku Świetny :* Wgl cały twoj blog jest niesamowity :) właśnie przeczytałam cały :) Mozesz mn informować @onlydabrowska :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten blog jest cudowny :)) kochan Cię xx

    OdpowiedzUsuń
  4. :O meeeega !!!!
    Kocham Cię :***

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam to opowiadania, czekam na następny rozdział, Nie mogę się doczekać !!!!!!!!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Boski też bym chciała taki prezent

    OdpowiedzUsuń
  7. Super <3 masz talent :-* xxxxxxx

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepraszam ale następny rozdział bedzie w weekend 1-2.03 ponieważ pojawiły sie problemy z pieskiem i trzeba sie nim zajmować większość czasu i nie mam jak napisać rozdziału ani nawet o tym myślec. Przepraszam jeszcze raz. / Autorka opowiadania. @harxy_ola

    OdpowiedzUsuń
  9. Woow rozdział z dedykacją dla mnie!!! Jak miło :) haha

    OdpowiedzUsuń
  10. Opowiadanie jest cudowne i uwielbiam to jak piszesz. Strasznie się wciągnęłam w tą historię, jest świetna. Już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału. <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Jaki cudowny! :33
    Jutro jest 2 marca więc liczę że już będzie nowy rozdział !:**

    OdpowiedzUsuń